Kontuzja? Nie martw się, przetestuj najlepszą metodę

Szusujesz na nartach, zjazd jest fantastycznie przyszykowany, śnieg świeży, lecz odpowiednio ubity, słońce pięknie świeci, a niebieskie niebo uzmysławia nam, że to będzie niezapomniany wypoczynek. Szusujesz calutki dzień, na drugi dzień to samo, podczas trzeciego dnia zauważasz, że zjazd jest już trochę w złym stanie. Twierdzisz, iż to wszystko przez rosnącą temperaturę (wzrosła dzisiaj do blisko ośmiu stopni na plusie), a także przez coraz większą ilość narciarzy. To nie jest to, co był wcześniej, jeździsz jednakże wytrwale, aż w końcu… zaliczasz kraksę. Na tyle poważny to incydent, iż musisz zrezygnować ze zjazdów już do końca wypoczynku. A co dalej?